wtorek, 7 stycznia 2014

Było miło, ale się skończyło...

No więc jak większość z was zauważyła sfora zaczynała się rozwijać, lecz z przykrością informujemy, ze w najbliższych tygodniach będzie ona ZAMKNIĘTA. Pewnie zastanawiacie się czemu? No cóż...spotkałam już podróbę naszej sfory, kropka w kropkę ściągnięte, wszystko! A co nas najbardziej bawi autorka podróbki jest u nas w członkach...Zabawne nieprawdaż? Tak, jestem zła, tak, jestem wredna, ale nienawidzę jak ktoś bezczelnie ściąga pomysły kogoś innego! Kochamy Was jak własną rodzinę i naprawdę trudno jest się nam z wami rozstać...Jeśli zechcecie możecie dołączyć do podróby Snow Dogs...

~Z przykrością Renesmee i Jack

4 komentarze:

  1. Podróba Snow Dogs nigdy nie będzie lepsza, niż oryginał. Bez Was to nie będzie to samo. Mam nadzieję, że to jakiś żart i niedługo na stronie głównej pojawi się post o tym, że będziecie kontynuować mimo wszystko. Po raz pierwszy spotkałam się ze stroną tego typu, do której naprawdę chciałam należeć. Członkowie są aktywni, piszą dość długie i ciekawe opowiadania. Nie marnujcie tego, co już osiągnęłyście ze względu na kogoś bez wyobraźni i inwencji twórczej, kto nie potrafi stworzyć niczego sam. Zresztą, jeżeli autorka wszystko skopiowała, to znaczy, że nie potrafi się przyłożyć i niedługo porzuci kopię Snow Dogs.

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardzo miłe słowa, niestety to nie żart. Myślę i nie wiem co począć, jesteśmy załamane, nad blogiem siedziałyśmy bardzo długo i to wszystko to nasze, oryginalne pomysły, jednak my się tak łatwo nie poddamy, Snow Dogs jeszcze posiedzi w internecie, nie zostawimy tego bloga, będziemy walczyć, już niedługo wynikną tego konsekwencje, jeszcze nie wiadomo z ajkim skutkiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Często bywają ludzie, którzy kradną pomysły i tworzą to samo, ale zazwyczaj rezygnują po kilku dniach... Moja wataha została ukradziona przez, jak myślałam - zaufanego administratora. Miała tę watahę dłuższy czas, ale nikt nic nie pisał. Poinformowałam wilki, nowo przybyłe do "fałszywej" watahy o tym informowałam, a sama działałam na nowym adresie. W końcu nawet udało mi się dogadać z gościnką, by usunęła starą C: Nie warto rezygnować, a najlepiej - rozmawiać. Poza tym kopia nigdy nie będzie lepsza od oryginału.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja rozmawiałam z aturoką bloga, cóż, próbujemy to sobie jakoś wyjaśnić, co prawda ściagnięcie pomysłów jest niewybaczalne, ale chyba człowiek uczy się przez całe życie, prawda? Najwyżej będą dwie podobne sfory, ja się cieszę ze swojej, mam aktywnych członków, którzy piszą długie i bardzo ciekawe opowiadanai i wraz ze współadministratorką nie chcemy tego zostawić.

    OdpowiedzUsuń